Reklama
Reklama

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 55 gości 





Statystyki

Reklama
Zła passa przerwana!
Wpisał NUFC.pl   
Poniedziałek, 06. Październik 2008 06:46
Po czterech ligowych porażkach z rzędu Newcastle United wreszcie zdobyło punkt. Na Goodison Park Sroki zremisowały z Evertonem 2:2, chociaż po 35 minutach przegrywały 0:2. Gole na wagę jednego punktu zdobyli Steven Taylor oraz Damien Duff.

Od pierwszych minut na boisku przeważał Everton, ale to Sroki mogły jako pierwsze wyjść na prowadzenie. Defensorzy gospodarzy zostawili zbyt dużo miejsca N’Zogbii, który zdecydował się na strzał, ale piłka minimalnie przeszła obok bramki Howarda.

Everton nie potrafił stworzyć sobie bramkowej okazji lecz w 17 minucie pomógł im w tym… Nicky Butt, który sfaulował Leightona Bainesa w polu karnym, a jedenastkę skutecznie wyegzekwował Mikel Arteta.

Po stracie bramki goście rzucili się do ataku. Blisko zdobycia bramki był Duff, którego strzał wybronił Howard, oraz Taylor, ale piłkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił Pienaar.

W 35 minucie słaba obrona Srok spowodowała stratę kolejnej bramki. Ustawiony przed Givenem Fellaini nie miał problemów z posłaniem piłki do siatki i podwyższeniem wyniku na 2-0.

Na domiar złego kontuzji doznał Jose Enrique, który dopiero co powrócił po wyleczeniu urazu. Jego miejsce na boisku zajął Sebastien Bassong.

Sędzia Howard Webb doliczył dwie minuty do pierwszej połowy spotkania i Sroki wykorzystały ten czas. Dośrodkowanie Geremiego na gola zamienił Steven Taylor.

Gol zdobyty tuż przed przerwą dodał Srokom skrzydeł i tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania bramkę zdobył Damien Duff po podaniu zdobywcy pierwszego gola - Stevena Taylora.

W 54 minucie Louis Saha, który w swojej karierze zdobył dwie bramki dla Newcastle, mógł dołożyć jeszcze jedną. Po dośrodkowaniu Duffa z rzutu rożnego Francuz tak nie fortunnie interweniował, że o mało nie pokonał własnego bramkarza. Na jego szczęście piłka trafiła w boczną siatkę.

Bliski wyprowadzenie gospodarzy na prowadzenie był Leon Osman. Jego strzał sprawił trochę problemów Givenowi, ale ostatecznie Irlandczyk sparował piłkę na rzut rożny.

Kwadrans przed końcem meczu na boisku w miejsce Geremiego pojawił się Shola Ameobi, który już kilka minut później świetnie zagrał do N’Zogbii i tylko świetna postawa Bainesa uratowała The Toffees przed stratą trzeciej bramki.

Czas nieubłaganie dobiegał końca, a piłkarze nie zamierzali rezygnować. W polu karnym Newcastle Anichebe przewrócił się po starciu z Taylorem, ale tym razem sędzia nie wskazał na jedenasty metr. Anichebe był bliski zdobycia bramki kilka minut później, ale minimalnie chybił, a po drugiej stronie boiska równie blisko zmiany wyniku był Ameobi.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry dośrodkowanie Artety trafiło do Yakubu i gdyby nie Given Sroki straciły by bramkę i prawdopodobnie przegrały. Irlandczyk kolejny raz ratuje drużynę, dzięki czemu z Goodison Park udaje się wywieźć jeden punkt.

Kolejny mecz Sroki zagrają dopiero za dwa tygodnie, a na St. James’ Park zawita Manchester City. Do tego czasu w klubie może zajść do wielu zmian, a kibice ściskają kciuki by były to zmiany na lepsze.


NUFC.PL - Serwis Newcastle United