|
Wpisał Polnews.co.uk, zdjęcia: Dariusz Slebzak
|
|
Środa, 13. Maj 2009 10:37 |
 W sobotę 9 maja 2009 r. Biblioteka Felling Library przeżyła prawdziwe oblężenie. Nie szturmowano jednak półek z książkami, ale salę Oxberry Room, która na dwie godziny stała się placem zabaw dla dzieci, salą koncertową, pracownią plastyczną, a nawet kawiarnią. A wszystko to ku radości polskich dzieci i ich rodziców.
Cykliczne imprezy “Bawmy się! Po polsku!” to pomysł firmy Polish Matters Consulting, która zaprosiła do współpracy Organizację Polonijną “Pegaz”, natomiast nasz portal zapewnił przedsięwzięciu wsparcie medialne. Imprezy mają stwarzać dzieciom możliwość zabawy z polskimi rówieśnikami, a ich rodzicom dać szansę poznania innych rodziców oraz oderwania się od codziennych obowiązków. Dla wszystkich ma to być czas przyjemnie spędzony.
Jak bardzo taka impreza była potrzebna, świadczyć może fakt, że w ciągu trzech dni wszystkie miejsca były zarezerwowane, a pierwsi uczestnicy przybyli do biblioteki pół godziny przed planowanym rozpoczęciem imprezy. Zaskakujący jest także rodzinny wymiar tego spotkania - każdemu dziecku towarzyszyła nie tylko mama, ale też tato lub babcia.
Po serdecznym powitaniu przez Kasię Bobrzak - Przewodniczącą Organizacji “Pegaz” i przedstawieniu organizatorów rozpoczęły się “balety”. Ela z firmy Polish Matters Consulting zaprosiła rodziców i dzieci do zabawy “Po zielonym stawie pływają łabędzie” i rozkręciła imprezę. Wkrótce okazało się, że tematem przewodnim spotkania są zwierzęta. Wszystkie zabawy ruchowe, piosenki, wierszyki czy zajęcia plastyczne dotyczyły zwierzątek. Zwierzęce pluszaki dla najmniejszych dzieci, zwierzęce puzzle, zwierzęce kolorowanki, zwierzęce stempelki do odbijania interesowały i chłopców, i dziewczynki. Nawet słodycze były “zwierzęce”: cukierki-krówki. Dużo emocji wśród dzieci wzbudzał keyboard, który oprócz grania typowych dźwięków imitował odgłosy zwierząt. Momentami dzieci grały na nim na cztery ręce, czasem nawet na sześć rąk.
W czasie dziecięcych zabaw rodzice wygodnie siedzieli przy stolikach i pili napoje serwowane przez Anię i Kamilę z “Pegaza”. Mogli porozmawiać z innymi rodzicami, ale też nacieszyć oko widokiem rozbawionych dzieci. Honory pani domu pełniła Kasia, a pomagał jej Maciek. Wsparcie pedagogiczne stanowiła Agnieszka.
Polskie zabawy tradycyjne “Stary niedźwiedź mocno śpi” i “Rolnik sam w dolinie” połączyły trzy generacje Polaków - bawiły się dzieci, bawili się rodzice, bawiły się babcie. Śmiechom nie było końca, gdy stary niedźwiedź mocno chrapał i gdy w “Rolniku” mały kotek wybierał myszkę, dwa razy wyższą od siebie. Dzieci w trakcie spotkania czuły się coraz lepiej i pewniej siebie, dlatego pod koniec, bawiąc się w zabawę “Chodzi lisek wkoło drogi”, nie potrzebowały już bliskości rodziców. Za swoją odwagę i wspaniałą zabawę otrzymały z rąk Kasi i Eli słodkie upominki, sponsorowane przez firmę Polish Matters Consulting.
Najtrudniejszym momentem okazała się godzina 12.30, gdy organizatorzy musieli zakończyć spotkanie, a nikt nie kwapił się do wyjścia. Najlepszym podsumowaniem i recenzją imprezy były pytania rodziców, kierowane do organizatorów: “Kiedy następne spotkanie?”
Gratulujemy organizatorom i zapraszamy do obejrzenia zdjęć z imprezy, a także prac plastycznych, wykonanych przez dzieci.
 
 
 
|
