Reklama
Reklama

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 54 gości 





Reklama

Praca

Reklama

Statystyki

Reklama
XXV Sunderland International Airshow 2013
Wpisał Robert C. Ossowski   
Środa, 31. Lipiec 2013 10:57
W dniach 26-28 lipca na plaży w Sunderland (północno-wschodnia Anglia) odbył się juz XXV Sunderland International Airshow. Jak co roku, nie zabrakło atrakcji dla miłośników awiacji.

Imprezę zaszczycił także Burmistrz miasta Sunderland Pan Robert Heron, który po wspaniałym pokazie spadochroniarzy z RAF Falcons pogratulował im umiejętności i podziękował za przepiękne widowisko.



Pokazy, klasycznie, zaczęły się od występu Red Arrows, którzy swoimi akrobacjami zadziwili niejednego z około sześćdziesięciu tysięcy widzów. Po nich na niebie zobaczyliśmy akrobacje śmigłowca Lynx AH7 z Army Air Corps.  Po Lynxie swoje popisy zaprezentowała grupa Red Bull na samolotach Xtreme Sbach 342. Następnie zaszalał Hunter MK F58A „Miss Demeanour” z Heritage Aviation Developments. Chile później cztery Extra 300 z The Blades zakopciło niebo. Nie zabrakło takze Shorts Tucano T1 w malowaniu z drugiej wojny światowej.









Po Tucano ekipa z RNLAF Apache na AH64D pokazała zdolności swojej maszyny. Kolejni na niebie byli lotnicy z Battle of Britain Memorial Flight na Avro Lancaster, Hawker Hurricane i Supermarine Spifire.  Po przelotach tych maszyn akrobacje rozpoczął Gerald Cooper na Xtreme Air XA-41 Sbach 300. Jak na taki samolocik, to poczynał sobie nieźle.  Po akrobacjach trochę spokojniejsze loty w wykonaniu Westland Lynx HMA8 i Fairey Swordfish Mk2. Chwila przerwy i z dość wysokiego pułapu wyskoczyli skoczkowie z RAF Falcons. Oklasków dla nich było co niemiara.







Po gratulacjach od burmistrza Sunderland na niebie pokazały się kolejne maszyny z II Wojny Światowej. Były to Consolidated PBY-5a Catalina, P-51 Mustang, P-40 Kittyhawk i Messerschmitt bf109. Po wojennym szaleństwie zobaczyliśmy pokaz ratownictwa w wykonaniu RNAS Culdrose na Sea King Mk 5. Na zakończenie zaszalał Eurofighter Typhoon FGR4 z RAF Coningsby. Niestety zabrakło na pokazie Avro Vulcan, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.







Tekst i foto:
Robert C. Ossowski / Profotto