Reklama
Reklama

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 41 gości 





Reklama
Reklama

Statystyki

Reklama
Nie mogę czy muszę?
Wpisał Klancyk69   
Poniedziałek, 18. Luty 2008 14:19
Dane mi było napisać słów kilka w tym portalu. Otrzymałem także odzew – kilka wiadomości różnej treści od czytających rodaków, mieszkających w tym regionie Anglii. Otrzymane e-maile skłoniły mnie do pewnej refleksji: moje pisanie to głównie osobiste spostrzeżenia na widzianą przeze mnie rzeczywistość. Uważam iż dość jasno to podkreślam. Tymczasem ludzie odbierają te słowa jako prawdy dotyczące wszystkich.

Moim zdaniem brak zrozumienia jest jednym z najczęstszych przyczyn konfliktów wszelakich i nieszczęść, które nękają wszystkich ludzi. Zdaniem niektórych znaczących psychologów zdolność empatii zaliczana może być do uczuć wyższych, które nie są dane wszystkim naczelnym.

W terapii ludzi uzależnionych od alkoholu, jest taki ważny moment, który z pozoru nieistotny, okazuje się jednak dla wielu takim kamieniem węgielnym w fundamencie trzeźwienia. Alkoholik na terapii spotyka się z twierdzeniem, że „nie może” dalej pić alkoholu, ponieważ to dla niego oznacza w dalszej lub bliższej przyszłości (częściej bliższej) marny koniec. I tu daje o sobie znać przekorność natury człowieka: ja „nie mogę”! Tu czas i miejsce na fachową interwencje terapeutyczną. Chodzi o to, aby to „nie mogę” przekształcić w coś strawnego dla bardzo przekornego i egoistycznie działającego umysłu alkoholika, na przykład „nie chcę”. Niby efekt ten sam: nie pije alkoholu ale forma łagodniejsza, łaskawsza nie taka brutalna niepozostawiająca żadnej nadziei. „Ja nie chcę pić” daje przecież właścicielowi tych słów wrażenie jakiegoś wyboru, decydowania, kontroli pić-nie pić? Wrażenia jednak nie zawsze są zgodne z rzeczywistością. Bo prawda tu jest taka: alkoholik, który chce godnie egzystować i swoim żywotem przypominać homo sapiens „nie może” pić alkoholu!! Jednak w początkowej fazie terapii uzależnienia dopuszcza się pewne zniekształcenia prawdy dla efektu końcowego i dobra chorego. Rzecz jasna należy owo „nie chcę” pić aplikować w sposób nie szablonowy i nie każdemu choremu. Indywidualne podejście i wyczucie w tej pracy są niezbędne choć nie każdemu pracującemu w tej branży też dane.

Teraz moje osobiste spostrzeżenia z emigracji:
Zauważam iż panuje taki sposób myślenia wśród Polaków mieszkających na Wyspie (tych których ja poznałem) „muszę tu być”. Kilkakrotnie spotkałem się z takim przedstawieniem swojej sytuacji. Jakby ktoś dostał wyrok: „trzy lata na Wyspie” zapytałem się nawet jednego rodaka „a co wyrok dostałeś?” Odpowiedzi nie zacytuję. Drażnią mnie takie zakłamywania faktów, a z drugiej strony staram się zrozumieć dlaczego ktoś „musi tu być?”…
Alkoholik „nie chce pić”, emigrant „musi tu być”! Czyż to nie podobne zniekształcenie prawdy?
Często o tym myślałem w odniesieniu do własnej sytuacji: nie jest mi tu za dobrze, ciężko pracuję nie w swoim fachu, fortuny nie zarobiłem, wyobrażenia nie pokryły się z rzeczywistością, nie potrafię się dogadać, czasami jest mi ciężko. To fakty z mojego życia. Ale czy „muszę tu być ?”, NIE!! Z pewnością Nie!
Ja jeszcze „chcę tu być” spróbować swoich sił, powalczyć o lepsze jutro, wymyślić jakiś plan na dalsze lata, powdychać morskiego powietrza.

Próbuję zrozumieć ludzi, poznać ich motywy, wczuć się w sytuację tego czy tamtego. Może czasem brak po prostu czasu na rzetelna rozmowę, może brak spokoju i wrażliwości na wzajemne relację. A może to ze mną jest coś nie tak? Może ja także „musze tu być” , bo w starym kraju nie widziałem już żadnych perspektyw i w dodatku straciłem serce do pracy, którą tak kochałem. Sam już nie wiem. W końcu mechanizmy samooszukiwania nie są dostępne tylko dla alkoholików w procesie terapii. Nie, ja chcę tu być, to moja szansa i wybór świadomy!
A jak jest u Ciebie Rodaczko i Rodaku „musisz czy chcesz tu być”? Wdzięczny będę za wasze głosy w tej kwestii. Potrzebne mi one jak rybie woda. Jej woda niezbędna do życia, mi wasze odzewy potrzebne do zachowania zdrowia psychicznego. Równie ono ważne dla mnie jak to somatyczne tej ryby.

Klancyk69 / Napisz do mnie