Reklama
Reklama

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 137 gości 





Reklama
Reklama

Statystyki

Reklama
10 medali dla Polaków - rozmowa z Mariuszem Biziewskim
Wpisał Danka Kudłacik / 2B North East   
Środa, 03. Lipiec 2013 11:50
Treningi, po których czasem trudno się ruszać i ostra dyscyplina podczas zajęć opłaciły się. Reprezentanci szkoły Taekwon-Do w Blyth, doczekali się uznania za trud włożony w treningi. Ostatnie zawody w Glasgow przyniosły im aż 10 medali!

Magazyn '2B' rozmawia z instruktorem ITF Taekwon-Do i założycielem szkoły Mariuszem Biziewskim o ostatnich osiągnięciach.


2B: W niedzielę zdobyliście 4 złote medale, 2 srebrne i 4 brązowe. Co to były za zawody i z kim się mierzyliście?

Mariusz Biziewski: Były to międzynarodowe zawody Taekwon do ITF i odbyły się w Szkocji  - the Gathering Linithow. Wzięliśmy udział w kilku konkurencjach: w sparingach, technikach specjalnych oraz układach.

2B: Kto reprezentował Waszą szkołę?
M.B.: Szkołę reprezentowali: Bernardetta Kamińska - brąz (walki), Edyta Czarnecka - brąz (walki), Szymon Reszkowski - 2 złota (złoto układy, złoto walki), Dawid Nyks - 2 złota (walki, techniki specjalne), Rafał Kamiński - srebro (walki) - wszyscy 8 cup oraz czarne pasy Daniel Wieczorkowski srebro (walki), brąz techniki specjalne i ja Mariusz Biziewski - brąz (walki). Nie dojechała elita naszej szkoły Anna Biziewska, Robert Gruenwald oraz „szybki lopez” Arkadiusz Oblag.  Naszym opiekunem był pan David Charlton V Dan i najlepszy na świecie support Ela, która zawsze nas wpiera na każdych zawodach.



2B: W jaki sposób selekcjonujecie osoby reprezentujące Hwa Rang w Blyth? Ile lat trzeba pracować, żeby móc myśleć o uczestnictwie w takich zawodach?

M.B.: Selekcja odbywa się w sposób bardzo prosty. Wybrane osoby wyróżniają się na zajęciach i dają  zawsze 100% z siebie. Oceniam frekwencję, postępy i w jakiej dyscyplinie dana osoba może wystąpić - może w kilku, maksymalnie czterech. Osoby, które reprezentowały szkołę ćwiczą dopiero rok lub mniej. Umiejętności zależą od tego, ile serca się włoży w trening. Moje treningi są czasami bardzo ciężkie. Pamiętam, jak w poniedziałek odbył się trening, a w środę nikt nie przyszedł, ponieważ ludzie mieli problemy z podstawowymi czynnościami domowymi.
Chciałbym dodać, że są to już drugie zawody, w których wzięliśmy udział. W pierwszych zdobyliśmy 3 złote medale, 1 srebrny i 2 brązowe.

2B: Czy kibice, którzy chcieliby wybrać się z Wami na zawody i Wam kibicować mogliby to zrobić i jeżeli jest taka możliwość, jak mają się skontaktować z Wami?

M.B.: Ależ oczywiście kibice są bardzo mile widziani! Kontakt najlepiej ze mną pod numerem telefonu 07907450897, możemy wynająć autokar, ale należy się liczyć z kosztami, niestety. Na tym etapie sami płacimy za wszystko.



2B: Czy myślisz, że takie zawody przyczynią się do większej liczby osób na zajęciach w Blyth?

M.B.: Chciałbym, żeby tak było, ale prawda jest taka, że ludzie nie chcą tu przyjeżdżać, ponieważ jest za daleko. Ja w Polsce jeździłem 1.5 godziny w jedną stronę na swój trening. Od września zamierzam otworzyć szkołę w Newcastle, wtedy będzie więcej chętnych, mam taką nadzieję. Nie zjadłem też wszystkich rozumów i wiem, że są lepsi instruktorzy ode mnie. Pomimo to zamierzam nadal przekazywać wiedzę tym, którzy swoim zachowaniem udowodnią, że na to zasługują. Zawody to wyróżnienie. Nawet jeżeli się nie wygra. Adept dostaje się do elity, która ma zaszczyt reprezentować szkołę. Taekwondo to nie jest walka full contact, trzeba panować nad swoją siłą, emocjami. Większość ludzi myśli, że używa się tylko nóg. To jest koreańska sztuka samoobrony, w której skład wchodzą walka nogami i rękoma oraz dźwignie, pchnięcia itd. Zawody to wspaniałe widowisko, ale też stres dla zawodnika, niesamowity wysiłek intelektualny oraz fizyczny.

2B: Jak wyglądają przygotowania do tego typu zawodów?

M.B.: Przygotowania do zawodów trwają tygodnie, a czasem nawet miesiące, w   trakcie których przygotowuje się zawodnika pod względem wydolnościowym, technicznym, szybkościowym. Dobry trening zawiera wszystkie te elementy, które w końcowym etapie przynoszą sukces.



2B: Czy macie w planach kolejne zawody? Po takim sukcesie na pewno macie dużo dobrej energii i motywacji do kolejnych zwycięstw!

M.B.: Jasne! Tym bardziej, że atmosfera na zawodach była wspaniała. Liczyłem na medale w destrukcji, niestety, konkurencja nie odbyła się, ponieważ tylko Polacy się zgłosili. Dodam, że jest to nasza bardzo dobra strona! Ponadto jeden z uczestników przegapił konkurencję, gdzie byłoby złoto. Jechaliśmy na te zawody po doświadczenie, a wróciliśmy z medalami. Świadczy to o dobrym przygotowaniu zawodników. Jest to także doskonałe pole do popisu dla instruktora. Ja pojechałem, żeby obserwować moich adeptów  i nanieść poprawki w planie przygotowawczym do następnych zawodów. Polacy są wojowniczym narodem i udowodniali to już nie raz - wystarczy prześledzić naszą historię. W dobie pokoju „szlifujemy" siebie np. do zawodów! Na razie będziemy się przygotowywać do egzaminów na wyższe stopnie. W planie są zawody między szkołami w Newcastle. Obecnie czas na wypoczynek i zasłużone wakacje.

2B: Dziekuję za poświęcony czas i życzę powodzenia!

 Rozmawiała: Danka Kudłacik


UWAGA! Szkoła jest na etapie kompletowania sprzętu do treningów. Zainteresowanych sponsoringiem – prosimy o kontakt: Mariusz Biziewski 07907450897.